Stosunki
polsko-żydowskie w filmie „W ciemności” i w sztuce „Nasza klasa”.
Uważam, że niektórzy Polacy
pomogli Żydom, narażając swoje życie. Najlepszym tego przykładem jest film „W
ciemności” Agnieszki Holand.
Jest to film oparty na prawdziwych
wydarzeniach, który przenosi nas do tragicznych czasów II wojny światowej.
Polak ze Lwowa, Leopold Socha, przez ponad rok ukrywał Żydów, uciekinierów z
getta w kanale. Początkowo bohater okrada żydowskie mienie. Za ich schronienie
brał dużą zapłatę. Ale po pewnym czasem staje się człowiekiem, który zaczyna
współczuć ukrywającym się Żydom, pomaga im z potrzeby serca, później nawet
czuje się odpowiedzialny za ich los. Socha pomagając Żydom naraża nie tylko
swoje życie, ale również życie swojej rodziny.
Film stanowi panoramę z życia
typowej, przeciętnej rodziny w czasie okupacji. Największe wrażenie zrobiła
jedna z początkowych scen, w której esesmani wyrywają kawałek brody żydowskiemu
rabinowi. Uciekinierom udaje się przeżyć, wychodzą z kanału po wyzwoleniu Lwowa,
a ich „wybawcą” jest Polak Leopold Socha.
„ Moje żydki” są to słowa pełne
dumy i radości, które bohater je powtarza po wypuszczeniu grupy Żydów z
kanałów. Zadowolona jest również żona Sochy, która początkowo zabraniała mężowi
jakichkolwiek kontaktów z Żydami z kanałów.
Następnym przykładem gdzie Polacy
pomagali Żydom jest sztuka teatralna pod tytułem „Nasza klasa” Tadeusza
Słobodzianka.
Jest to historia pogromu w
Jedwabnem w 1941r., podczas którego polscy tego miasteczka spędzili do stodoły
i spalili swoich żydowskich sąsiadów, oraz dalsze losy katów i ocalałych ofiar.
W czasie rozpoczęcia sztuki na
scenie pojawiają się „dzieci” opowiadające nam o swoich marzeniach i planach. Spędzają
czas na zabawie, nauce oraz przeżywają swoje pierwsze miłości. Beztroską życie
przerywa wybuch wojny. Bohaterowie budzą się w nowej, komunistycznej
rzeczywistości, która zniewala. Stają naprzeciw siebie, jako niemal obcy sobie
ludzie i są podzieleni na dwa obozy katolików i Żydów. Epizody życia
poszczególnych bohaterów przybliżają nam tragedię w Jedwabnem, gdzie wielu
Żydów zostało spalonych przez polskich sąsiadów. Po ciężkich losach,
spływających na uczniów z jednej klasy przychodzi czas budowania się nowej
pozycji państwa polskiego. Ten czas mają okazję poznać już nieliczni
bohaterowie. Zostają Ci, którym udało się wyjechać, uciec, a którzy „i tak
zmarnowali całe życie”.
Nad drzwiami zmieniają się
symbole: krzyż ustępuje miejsca sierpowi i młotowi, później pojawia się
swastyka, znów sierp i młot, ponownie krzyż. Każda zmiana wznosi kolejne
bariery, rodzi niezrozumienia, pretensje, czasem nawet heroiczne czyny, ale bez
konsekwencji.
Po obejrzeniu filmu „W ciemności”
i sztuki „Nasza klasa” uważam, że Polacy w znacznym stopniu przyczynili się do
ocalenia Żydów podczas II wojny światowej. Jako jedni z niewielu poświęcali życie
by pomóc im przetrwać. Część z nich jednak je straciła i
nie powinniśmy o nich zapominać. Chociaż wśród Polsków znajdowali się zdziercy,
nie możemy powiedzieć, że naród polski był obojętny na krzywdę Żydów. Sądzę, że
powinniśmy podziwiać naszych przodków za miłość i oddanie innym.